Forum www.pokemonelite.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Abunee - test na MG (Andrzej - gra trenerska.) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Abunee
Mistrz Gry



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:42, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Kod:
Imię: Andrzej
Wiek: 10
Charakter: Samolubny, pyszny, zadziorny, uparty
Starter: Treecko


Rosa zalegała na szmaragdowej trawie sprawiając wrażenie małych pereł, które to noc rozsypała wokół, by te oczekiwały na żądnych przygód podróżników. Ty jednak ślepym byłaś na takowe piękno... dlaczego? Ot... spałeś w swym ciepłym łóżku otoczony białą pierzyną. W twej głowie pełzły senne majaki spokojnie bieg swój tocząc. Do czasu... do czasu kiedy wzeszło słońce, które to zaglądając nader śmiało do małego pokoju Twego, otuliło twarz Twą. Obudziłeś się mając słońcu za złe tak wczesną pobudkę. Budzik znajdujący się przy łóżku bowiem obwieszczał, iż jest dopiero 5.00. Zatoczyłeś wzrokiem krąg po lekko zagraconym pokoju. Zamknięta prosta szafa, mała komoda z której to środkowej szuflady wyzierała para skarpet... nawet plastikowy, lekko zadrapany pokeball, jakby starały Ci się o czymś przypomnieć. Nagle wzrok Twój padł na kalendarz zawieszony na przeciwległej do łóżka ścianie. Nagłe olśnienie sprawiło, iż uśmiechnąłeś się. To już dziś, to dziś! Zakreślona czerwonym pisakiem data krzyczała: "Odbierz starter, wyrusz w drogę! ^.^"
Zerwałeś się z łóżka gotów biec do profesora Bircha w piżamie! Na całe szczęście mama zatrzymała Cię w drzwiach odsyłając do szafy. Cóż... musiała dbać o dobre imię synka! Obwieściła Ci, iż kiedy już się ubierzesz zaprasza Cię na śniadanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abunee dnia Pią 9:42, 12 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mario
Administrator



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:48, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Szybko ubieram się i udaję się na posiłek.
-Dziś zostanę trenerem Pokemon! - mówię do mamy z dumą podczas śniadania. -A jutro będę mistrzem!
Spodziewając się aprobaty ze strony mamy, kończę czym prędzej jedzenie, po czym idę do pokoju i biorę jakiś plecak. Pakuję najpotrzebniejsze rzeczy, czyli komórka, pluszowy misio itp., a następnie kieruję się do wyjścia.
-Czas na mnie! Adijos muczaczos! - wołam w progu drzwi, po czym udaję się do Bircha.
-Dzieńdoberek, psorze! Chcę mojego Treecko! - wypalam od razu w labolatorium. -I PokeDexa też chcę!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Abunee
Mistrz Gry



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:20, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Kiedy już przyodziałeś swe okrycie zbiegłeś po schodach niby na skrzydłach. W kuchni mama biegała od szafki do szafki przygotowując Twe ulubione danie - jajecznicę! Słysząc Twe słowa, mama uśmiechnęła się, jak to matka... ciepło. Była przychylnie nastawiona do Twych planów, z tej właśnie przyczyny stanęła obok Ciebie gdy jadłeś, by pogładzić Cię po głowie.
- Oczywiście, Ptysiu! - mama pokiwała głową z aprobatą... nie do końca rozumiała, iż tak "dorosły mężczyzna" nie lubi być nazywany "Ptysiem".
Po chwili jednak... pognałeś na powrót na górę i tyle widziała Cię mama. Plecak, do jakiego spakowałeś swe rzeczy połyskiwał wręcz nowością. Mama zakupiła go specjalnie na tę wyprawę. Miś spakowany doń ni jak nie chciał pozostać wewnątrz. Dlatego też łebek pluszowego gałganka wystawał lekko przekrzywiony z plecaka. Po raz kolejny zbiegłeś po schodach, tym razem jednak po to, by opuścić dom. Mama pożegnała Cię gromkim "Żegnam!", by po tym stanąć w progu domu. Śledziła Cię wzrokiem do czasu, nim zniknąłeś jej z oczu.
Praktycznie całą drogę do laboratorium profesora Bricha pokonałeś biegiem. Kiedy wpadłeś do jasnego, czystego wnętrza z miejsca wykrzyczałeś, iż chcesz odebrać Treecko. Niemniej jednak, mina zrzedła Ci, kiedy dostrzegłeś profesora tuż przy oknie o rozbitej szybie. Jego oczy utkwione były w lezie... ciemnym, okrytym cieniem... ponurym? A jakże. Słysząc Cię profesor odwrócił ku Tobie swą głowę. Jego oczy zdradzały niepokój. Po chwili postanowił jednak przemówić.
- Treecko... - tu zawiesił głos... najwyraźniej nie wiedział, jak przekazać Ci posiadane informacje. - On uciekł. - mruknął nietęgo podchodząc do Ciebie.
Jego oczy błagały wręcz o pomoc. Na stole za jego plecami dostrzegłeś trzy pokeballe. Jeden z nich był otwarty, tuż obok niego widniał znaczek pokemona trawiastego. To najwyraźniej z niego umknął malec, którego miałeś otrzymać. Dwa pozostałe pokeballe były nietknięte. Tuż obok nich leżały trzy pokedexy.
Cóż zamierzasz zrobić? Weźmiesz pusty pokeball i któregoś z pozostałych pokemonów i udasz się na poszukiwania Treecko, czy może zrezygnujesz z pokemona trawiastego na korzyść któregoś z pozostałych: Torchica i Mudkipa?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mario
Administrator



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:21, 12 Cze 2009 Powrót do góry

-Wiesz co, dziadek? Pomogę Ci. - proponuję wspaniałomyślnie. Robię szelmowski uśmieszek, dodając: -Ale niech dziadek nie myśli, że zrobię to za darmo.
Biorę pierwszego lepszego Pokeballa i ruszam do lasu. Rozglądam się w poszukiwaniu trawiastego Pokemona, mojego przyszłego towarzysza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Abunee
Mistrz Gry



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:41, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Brwi profesora Bircha uniosły się w dziwacznym wyrazie. Cóż... jako widać nigdy nie postrzegał się w kanwach "dziadka". Co więcej... patrząc codziennie w lustro widział co najwięcej trzydziestokilkuletniego mężczyznę. Niemniej jednak, kiedy przyżekłeś pomoc posłał ku Tobie uśmiech, by po tym mruknąć z cicha.
- Dziękuję. - gdy ująłeś pokeball, wcisnął Ci także w dłoń pokedex.
Ouściłeś laboratorium. Profesor prychnął pod nosem.
- Ty wstrętny szczawiku! - po chwili już siedział za biurkiem.
Tymczasem Ty już przemierzałeś las szybkim krokiem. Zewsząd wpatrywały się w Ciebie połyskujące oczy. Dopiero po przyjrzeniu się ich posiadaczem doszedłeś do wniosku, iż należą do Hoothootów. Ba! Nieco przerażonych Hoothootów. Nagle stanąłeś na czymś dziwacznym, Twa noga osunęła się. Zerkając w dół dostrzegłeś liść. Wyglądał, jakoby pochodził z ataku zwanego "Ostry Liść". Czy słaby Treecko mógł znać takowy atak?
- Tree~! - dosłyszałeś radosne zawołanie. Niby z dali, jednak z bliska... jakby otoczyło Cię ze wszech stron.
Cóż robisz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mario
Administrator



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:58, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Rozglądam się.
-Chodź tu, mój Treecko! Albo Cię zmuszę!
Gdy zauważę uciekiniera, posyłam w jego stronę skan Pokedexem. Następnie wypuszczam Pokemona z balla, którego wziąłem od profesorka.
-Łobuzie, wyłaź! Albo nie, skryj się, małpa szuka dzieci! - mówię, byle tylko zdenerwować Pokemona i zmusić do wyjścia z kryjówki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Abunee
Mistrz Gry



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:41, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Cóż, rozglądanie w tak zacienionym miejscu na niewiele się zdało. Z takiej właśnie przyczyny przystanąłeś na chwilę w oczekiwaniu na przystosowanie się oczu Twych do mroku. Kiedy tak właśnie się stało począłeś nawoływać małego uciekiniera. Ten jednak najwyraźniej nie miał zamiaru ujawnić się bez walki. Na granicy Twego wzroku przemknął ciemny w tymże otoczeniu kształt. Wymierzony weń pokedex zabłysnął rozpoczynając działanie. Drin!

    Image
    Chikorita.
    Lvl: 12
    Typ: Image
    Płeć: Image
    Natura: Figlarna
    Ataki: Akcja, Warknięcie, Ostry Liść, Trujący Proszek, Synteza. (Tackle, Growl, Razor Leaf, Posionpowder, Synthesis)


Nim jednak zdołałeś krzyknąć, kształt znikł... nigdzie jednak nie było Treecko.
- Treeecko~! - po raz kolejny usłyszałeś zawołanie pokemona... czyżby życzył Ci powodzenia z Twą biologiczną, małpią rodziną?
Rzucając pokeball miałeś cień nadziei, iż w środku znajduje się pokemon odpowiedni do walki z typem trawiastym. Niemniej jednak, kiedy na ziemi zmaterializował się stworek usłyszałeś gromkie.
- Muuuud~! - och... trafiłeś na kijankę... woda ma dość marne szanse w walce z trawą... czy może obejdzie się bez takowej?
Zdezorientowany Mudkip zerknął na Ciebie błyszczącymi ślepiami. Czekał na wyjaśnienia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abunee dnia Sob 9:44, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mario
Administrator



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:34, 13 Cze 2009 Powrót do góry

-Kur... Cholera! - klnę. -Dobra, mały brzdącu, szukaj Twojego trawiastego kolegi!
Licząc, iż Mudkip mnie posłucha, sam też rozglądam się za Pokemonem.
-Chodź tu, przymule jeden! - nawołuję.

(Dobra, wystarczy, przyjęta :> Ró tematy "O mnie" i "Wzór zapisu", już zakładam dział)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mario dnia Sob 10:36, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)