Agatapoke12 - Zapis do Abunee

Imię: Agata

Nazwisko: Firerose

Wiek: 15

Charakter: Poważna, smutna, małomówna, nerwowa, samotna, tolerancyjna, z realistycznym podejściem do życia, nieufna,

Historia:
Skowyt pokemona psa, uderzonego małym krzesłem z metalowymi nogami. Krzyk małej dziewczynki. Zaklnięcie dorosłego mężczyzny. Ciało białowłosej kobiety leżącej pod ścianą. To pare drobnych rzeczy, które zapamiętałam z tamtej nocy. Duża Mightyhena patrzyła na mnie morderczym wzrokiem.
- Gówniara, a nie boi się śmierci...- warknął mężczyzna ubrany na czarno.
- Dziwisz się? Odziedziczyła to po obu rodzicach. Ale determinację ma po ojcu...- mruknął drugi, białowłosy.- Dark, nie przerywaj ataku.- dodał spokojnie do pokemona-wilka. Ten rzucił się na mnie rozdziawiając paszczę pełną ostrych kłów. Urzyłam całej swojej siły i uderzyłam psa krzesłem. Rozległ się głuchy chrupot kości. Pies uderzył o ścianę nieżywy.
- Ta suka złamała mu kark!- wrzasnął białowlosy. Drugi zaśmiał się głośno.
- Niezła siła! Czegóż innego można by się spodziewać po córce Maxie'go!- krzyknął. Ostatnie zdanie zapamiętałam najbardziej. Mówił o moim ojcu jakby żył.. A może on żyje? Może twierdzenia matki co do tego, że zginął w wypadku to brednie? Ale dlaczego kłamała?
- Ty się cieszysz? Zabiła mojego najlepszego pokemona!- zawył białowłosy.
- Ukradniesz sobie drugiego.- burknął pierwszy.- Ech, nie lubię mokrej roboty... Idź, Hound.- dodał wypuszczając Houndooma z pokeballa.
- Przypal ją.- powiedział. Pies wziął oddech i z jego pyska poleciał ogień, prosto na mnie. Zacisnęłam powieki. Nagle coś szybkiego, czerwonego wleciało przez okno i mnie porwało, pomagając uniknąć niechybnej śmierci. Pokemon położył mnie na ziemi. Był on czerwono-biały z małym, niebieskim trójkącikiem na piersi. Miał żółte oczy. Nagle zniknęła.
- Goń ją!- krzyknął jeden z gostków w moim domu. Z moich ust wydobył się zduszony krzyk:
- Ratunku!- po moich rozpaczliwych jękach zebrało sie mnóstwo patrolujących okolicę policjantów. Ale mężczyzn nie znaleźli. Musieli mnie zaprowadzić na komendę i popytać o parę ważnych szczegółów. Opowiedziałam im o czymś, co na samą myśl robi się niedobrze, o śmierci mojej matki. Trafiłam do domu dziecka, w którym byłam traktowana potwornie przez trzech chłopaków w mym wieku. Pozostali krzywdzili mnie nie siłą, nie pięśćmi. Swoją znieczulicą. To wszystko wytrzymalam z zaciśniętymi zębami, dzięki temu, że miałam świadomość, że mój ojciec żyje.

Wygląd: Twarz blada z łagodnymi rysami, krótkie, gęste, różowe włosy z czarnymi pasemkami, wielkie, niebieskie oczy, długie, gęste rzęsy, drobny nosek, pełne usta o kolorze koralowca, jest szczupła.

Starter: Ralts, Female

Prośby: Chiciałabym mieć Eevee, która ewoluuje w Glaceona. Jak najszybsze poznanie towarzysza. Z Georgem, to może być nawet miłość ;P. A, i żeby Ralts nie była"rodzinnym pokemonem przenoszonym z pokolenia na pokolenie", tylko dopiero co poznana ^^.

Opcjonalny Towarzysz: Chłopak, Punk

Imię Towarzysza: George

Nazwisko Towarzysza: Dragonfly

Charakter Towarzysza: Gadatliwy, Optymistycznie nastawiony do życia, towarzyski, wesoły, tolerancyjny, pełen pozytywnej energii,

Wygląd Towarzysza: Średniego wzrostu czarne włosy ułożone w czub(a'la Arashi z Paradise Kiss :3), ostre rysy twarzy, kolczyk w wardze, w brwi i w uchu, o kształcie agrafki . Ma normalnej wielkości szafirowe oczy. Jego usta są cienkie, szerokie i różowe. Ma średniej wielkości, zgrabny nos, nieco zadarty w górę. Jest szczupły i umięśniony. Jest zwykle ubrany na czarno, w czarnej skórzanej kurtce z naszywkami na wzór anarchizmu i w dżinsowych, podartych spodniach, które utrzymują się dzięki wytartemu paskowi z ćwiekami.. Jego biała bluzka również jest podarta, nałożona jest na czarną, która ma wpięte. Posiada kolczatkę na szyi, która łańcuszkiem połączona jest z kolczykiem w uchu. Nosi glany.

Historia Towarzysza: Życie George'a jest zawsze usłane różami bez kolców. Jego rodzice są bardzo bogaci, prowadzą firmę, ale zawsze znajdują czas dla swojego syna. Na całe szczęście, jego rodzice nie rozpieszczają go, George nigdy nie jest zarozumiały ani arogancki. On jest od zawsze zainteresowany pokemonami ognistymi i smokami. Pewnego dnia, a jego 17 urodziny, rodzice podarowali mu Torchicka i 2 bilety do Hoenn, gdyż George nakłamał im, że ma dziewczynę. Jego przyjaciele są zajęci, nie moga z nim polecieć. Więc co ma George, biedny żuczek, zrobić?

Pokemon Towarzysza: Torchick, Male,

Region/Miasto: Kawałek Johto począwszy od Domu Dziecka w New Bark Town, potem polecenie do Hoenn w poszukiwaniu ojca.

Ach, ach... zapomniałam!

Przyjęta!